Nowe rozdziały [013]
22.11- 6.12
*
"Czasem Lily tak bardzo chciała wrócić do czasów beztroskiego
dzieciństwa… Nie była wtedy pokłócona ze swoją jedyną siostrą, Petunią, w
mugolskiej szkole miała wielu przyjaciół, nie musiała niczego nikomu
udowadniać… Oczywiście bardzo ucieszył ją list z Hogwartu, a myśl o tym,
że jest częścią tego niesamowitego świata napawała ją dumą. Tak bardzo
chciałaby znów poczuć ten entuzjazm co wtedy, gdy płynęła łódką w stronę
Hogwartu…
Lily poczuła, że po jej policzku spływa łza. Szybko ją otarła, jednak niewiele to dało, bo z drugiego oka wypłynęła kolejna i zanim się obejrzała płakała jak dziecko."
Lily poczuła, że po jej policzku spływa łza. Szybko ją otarła, jednak niewiele to dało, bo z drugiego oka wypłynęła kolejna i zanim się obejrzała płakała jak dziecko."
***
"Westchnęła głęboko, przebiegła esej wzrokiem, po czym zwinęła go i
włożyła do torby, razem z książkami, piórem i atramentem. Zaniosła torbę
do pokoju wspólnego i zarzuciła czarny, ciepły sweter.
- Harry? – spytała zlękniona, wychodząc i wpadając na chłopaka.
- No wreszcie! – mruknął z ulgą. – Czy możesz mi wytłumaczyć zakamarki kobiecej psychiki?
- Oj! – Granger spojrzała na kolegę, ściągając brwi. – Co się stało, że jesteś aż tak zdesperowany? – spytała, kryjąc rozbawienie i szczelniej okrywając się swetrem."
- Harry? – spytała zlękniona, wychodząc i wpadając na chłopaka.
- No wreszcie! – mruknął z ulgą. – Czy możesz mi wytłumaczyć zakamarki kobiecej psychiki?
- Oj! – Granger spojrzała na kolegę, ściągając brwi. – Co się stało, że jesteś aż tak zdesperowany? – spytała, kryjąc rozbawienie i szczelniej okrywając się swetrem."
***
"Aya obudziła się koło południa dnia następnego. To co zobaczyła tym
razem spowodowało u niej napad śmiechu i przypomnienie sobie
wszystkiego. W pokoju oprócz niej i Mii znajdował się Laxus, Elfman,
Ever i Grey z Juvią. Tak… Dziewczyna była „przyklejona" do chłopaka, a
ten do poduszki-serca, którą kazała mu nosić ze sobą Erza jako jedno z
zadań. Elfman i „Wiecznie zielona” leżeli wtuleni w siebie, a Laxus
wyłożył się w drzwiach do łazienki. A tam młoda „Pani cienia” zobaczyła
śpiącego w wannie Fried’a. W już naprawionej wannie. Kana leżała na
drugim końcu pomieszczenia przytulona do beczki piwa. Najwidoczniej
łazienka młodej brunetki przypadła jej do gustu. A jeśli obok jest
beczka piwa to już jej nic do szczęścia nie potrzeba."
***
"Podniosłam głowę, patrząc prosto w słońce. Południe. Warto byłoby
zameldować się u kapitana, chociaż w sumie… Powoli skierowałam się w
stronę baraków swojego oddziału. Nie chciałam tam być. Nie pasowałam
tam. Ciągle szepcą, odwracają się ode mnie. ,,Spójrz na nią, co ona
sobie myśli?” , ,,Widziałeś jej twarz? Ona się kiedykolwiek uśmiecha?” ,
,,Podobno nie potrafi mówić” , ,,Dobrze, że nie mam z nią patrolu.
Wyobraź sobie dzień z nią sam na sam!” , ,,Gdy na nią patrzę, mam
wrażenie, że jest tylko pudełkiem. No popatrz na te oczy”, ,,Jest
okropna, gorsza od hollowów!”. Minoru mówił, że wyglądam ślicznie,
przypominam mu małą, porcelanową laleczkę. Dla nich też jestem laleczką.
Małą i martwą lalką ze szklanymi oczami. Tak jak ona, jestem pusta w
środku, a pustka zabija."
***
"— Au, Ruda! Swoim kościstym tyłkiem zgniatasz mi rękę! Nie NISZCZ MI FRYZURY!
— Sam tego chciałeś!
Siadłam na nim okrakiem i czochrałam jego włosy.
— Wiesz, że Rogaty nie będzie zadowolony, kiedy się dowie co my wyprawiamy?
— Ale my przecież nie robimy nic złego.
Rozpięłam jego koszulę i zaczęłam jeździć palcem po jego nagim torsie."
— Sam tego chciałeś!
Siadłam na nim okrakiem i czochrałam jego włosy.
— Wiesz, że Rogaty nie będzie zadowolony, kiedy się dowie co my wyprawiamy?
— Ale my przecież nie robimy nic złego.
Rozpięłam jego koszulę i zaczęłam jeździć palcem po jego nagim torsie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz