OGŁOSZENIA PARAFIALNE

>> Jeśli nie jesteś czegoś pewien, a odpowiedzi na Twoje pytanie nie znalazłeś w dziale FAQ, pisz pod Pytaniami i prośbami.

niedziela, 3 marca 2013

Nowe rozdziały [017]

Nowe rozdziały [017]
15.02-3.03

*
"Chłopak spojrzał na nią z politowaniem, po czym przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił.
- Głupia wariatko! Jestem cały! Spokojnie! Jestem tylko zmęczony – wyszeptał jej do ucha, po czym musnął ustami jej policzek. Hermiona uspokoiła się. Kiedy ją puścił, od razu udał się do dormitorium chłopców. Spojrzała za nim i, spokojniejsza, sama poszła się położyć.

Miała koszmary. Śniło jej się, że jest rozdzierana od wewnątrz."
***
"- Po co się tu zatrzymujemy? - spytał Hidan, szpanując na lewo i prawo swoją klatą. Wcale nie zauważyłam, że wciąż przyjmuje takie pozy, by uwidocznić każdy mięsień, w ogóle nie wydało mi się podejrzane to dziwne wyginanie się.
- Czekamy na pojazd - odparłam, ignorując jego wygłupy i spojrzałam na moich towarzyszy. Wyglądali na zmęczonych, hm. Kogo by tu wybrać na ofiarę... - Dobra, Dei, Shi, zostajecie tutaj.
- Hę?
- Wiesz, może skusisz jakiegoś kolesia jako autostopowiczka Shi - zauważyłam, a dziewczyna pokiwała głową ze zrozumieniem i uśmiechnęła się, przygryzając kusząco dolną wargę. Nie miałam serca mówić jej, że jest ciemno i potencjalna ofiara nie zauważy jej twarzy, a raczej walory znajdujące się... niżej.
- To po co ja, un? Mam podrywać panienki? - spytał Dei, uśmiechając się, w jego mniemaniu, zadziornie.
- Nie, może jakiś gej będzie akurat przejeżdżał..." 

***

II Rozdział: Rozmowy.
"Wychodząc za Anabelle wiedziałem jakie podejmuję ryzyko. Byłem świadomy jej zaaranżowanych zaręczyn, mężczyzny, który został dla niej wybrany i teraz, prawdopodobnie, jest jej mężem. Wiedziałem o tym wszystkim. Co noc, kiedy byliśmy jeszcze w Hogwarcie, Bell wypłakiwała się z tego powodu w moje ramię. Przytuleni tak do siebie, zasypialiśmy razem i budziliśmy się. Kochaliśmy się. A ta miłość popchnęła mnie do tego, co zrobiłem. Oświadczyłem się jej, sprzeciwiając się nie tylko jej rodzinie, ale również i jej narzeczonego. Musieliśmy ponieść konsekwencje. Tylko dlaczego dopiero teraz?"
***

Rozdział 11
"Całość falowała i była niewyraźna, jakby się układała, ale cały czas brakowało jakiś elementów. Lecz mimo tych niedoskonałości Leire była tam. Na korytarzu i rozglądała się dookoła. Przed oczami mignęły jej długie, ciemne włosy i czarno-niebieskie szata. To była Cho, która otwierała usta, jednak nie wydobywał się z nich żaden dźwięk. Leire nie była w stanie nic usłyszeć, nawet nie mogła odczytać emocji dziewczyny.
Zaczęła powoli odwracać się na pięcie. Musiała zobaczyć, kto atakuje biedną Krukonkę, dopóki ta się jeszcze broniła. Jednak w tej chwili jej ruchy okazały się bardzo mozolne, kończyny niesamowicie ciężkie. Coś zaczęło ją blokować, nie chciało, żeby dziewczyna spojrzała za siebie. Ta uparcie odwracała się, ale wtedy odczuła, jakby coś trafiło ją. Strumień padający na Chang został skierowany na nią."

***

Rozdział XXX
""Bez skutku próbowałam go uspokoić. Patrzyłam jednak dwojako na jego ból. Z jednej strony chciałam mu natychmiast pomóc, poruszyć niebo i ziemię! Ale z drugiej... Przecież i tak się obudzi, to tylko kwestia czasu. Co za różnica, kiedy? Głaszcząc go po policzku, czułam delikatną skórę, którą pokrywał lekki zarost, a po chwili również pot i łzy. Płakał przez sen, wzywając brata, a ja byłam w kropce. Nie wiedziałam, którą część siebie uwolnić i której pozwolić działać. Jeśli będę tego kiedyś żałować...

Uniosłam się na łokciach i przyciągnęłam głowę chłopaka do piersi. Wtulił się we mnie i objął cały czas śpiąc. Nie otworzył oczu, przestał jedynie nawoływać, aczkolwiek nie usatysfakcjonowało mnie to do końca. Położyłam się ponownie i zsunęłam w dół, abyśmy byli na równi. Niepewnie wzięłam z dłonie jego twarz i przybliżyłam się, aby po chwili złożyć na jego ustach delikatny pocałunek. Tak też zrobiłam, a po chwili spotkałam się z odzewem.

- Kocham cię nawet przez sen... - mruknął uśmiechnięty. Czyżby nie pamiętał, co mu się śniło? Przekrzywiłam lekko głowę, wypowiadając w myślach to zdanie. Nie minęło kilka sekund, a on spuścił oczy, nie chcąc na mnie patrzeć, a ja już wiedziałam, że dotarły do niego obrazy, które jeszcze niedawno wykreowała sobie jego chora wyobraźnia."

 ***

Rozdział V
" Wtedy stało się coś dziwnego. Sasuke czuł, że zaczyna odpływać. Pytania wciąż mu zadawane stawały się coraz cichsze, stłumione przez dźwięk w jego uszach. Przymknął oczy, które szczypały od brudnej krwi, która płynęła z łuku brwiowego. Zdawało mu się, że kręci się na karuzeli i było to całkiem przyjemne, bo ból słabł i kopnięcia nie miały już takiej siły. Zdawało mu się, że nie leży na ziemi, a wisi w powietrzu nad wielką przepaścią, która ma stać się jego grobem. Spod półprzymkniętych powiek patrzył w oczy śmierci, która chciała zabrać go, łapiąc się jego zmęczenia, złamań i niezdrowej bladości. Zawsze uważał się za czło... Zawsze uważał się za wojownika silnego, który nie ulegnie byle komu i nie padnie trupem od zwykłego przesłuchania. Teraz czuł, jak bardzo się mylił. Cisza piszczała wręcz w jego uszach, które odrzucały większość dźwięków. Stało się spokojnie. Stało się cicho. Pytania mu zadawane ucichły."
***

Rozdział 11
"[...]Zbiegłam szybko po schodach, uprzednio chwytając torbę i pojawiłam się na dole. Weszłam do kuchni i mój wzrok padł na, wychylającą się przez otwarte okno, Ayę. Nikogo prócz niej nie było w pomieszczeniu. Podeszłam do niej i położyłam jej rękę na ramieniu. Brunetka podskoczyła przerażona, ale widząc, że to tylko ja uspokoiła się. Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam jedną z gotowych kanapek. A Aya… obróciła się ponownie w stronę okna. Coś się ostatnio z nią dzieję… Niby zachowuje się jak zwykle, ale gdy nikt nie patrzy lub „czyta książkę”, jej oczy mówią wszystko. Cóż… Na dodatek czytanie książki wygląda tak, że po prostu wgapia się bezmyślnie w otwartą książkę tylko udając. Ta… przez 2 godziny czytać jedną stronę? To trochę trudne… czyż nie? W końcu postanowiłam namówić Kin’a, żeby z nią pogadał. Muszę przyznać, że miał przerażoną minę. Dlaczego? Jak się go o to zapytałam, to powiedział, że miał nadzieję, że nikt tego nie zauważy. Na to stwierdzenie uśmiechnęłam się tylko i obiecałam, że nikomu nie powiem. Tak samo jak trzymam w tajemnicy przed gildią, że znaliśmy się wcześniej. Ja i Aya. Przy okazji poznałam wtedy Kin’a i jakiegoś mężczyznę o imieniu Neah. Przyznam, że zachowywał się wobec Ayi dosyć… otwarcie? No w każdym bądź razie pomyślałam, że może są razem. Aya jednak zaprzeczyła. Wracając jednak do tematu, to Kin poszedł do Ayi, a ja… ruszyłam do reszty, a po powrocie miałam w planie zajrzeć do biblioteki znaleźć coś o tym „Shinigami”. Wiedziałam, że powinnam szukać powiązań z Ayą i jej byłą gildią. Ale… nie wiedziałam jaka to była gildia i czy w ogóle istnieje. No i… skoro już o tym mowa… to jakim cudem ona prawie nic się nie zmieniła przez tak długi czas?! Szczególnie, że my byliśmy uśpieni 7 lat! Nawet część naszej gildii, której to nie spotkało postarzała się! Więc jakim cudem ona nie? Kin zresztą również… Cóż… [...]"
***

XVI Bagaże, dorożki i niespodziewany przystanek
"- Profesorze, trzeba kogoś powiadomić!
Slughorn pozostawał niemy na słowa uczniów.
Potter spojrzał na niego i z przerażeniem odkrył, że oczy nauczyciela tempo wpatrują się w sufit, a z ust wycieka ślina. Kandyzowane ananasy wysypały się z pudełka. Gryfon uklęknął przy nim i przytknął dwa palce do miejsca, w którym wydawało mu się, że powinien wyczuć puls. Jego twarz oblała się zimnym potem, kiedy zdał sobie sprawę, że serce starca nie pompuje krwi.
- Enervate! – krzyknął, celując różdżką w pierś profesora, lecz ten nie ożywił się. – Finite! – I to nie pomogło.
Do Harry’ego w końcu doszło, że jego starania są niepotrzebne - Horacy Slughorn leżał martwy."

***

Następne nowe rozdziały- ok. 17-18.03 

11 komentarzy:

  1. Obawiam się, że pominęłaś jeden mój rozdział. Jest 11, a powinien być jeszcze 10 (dałam tu informację o obydwóch, a pojawił się tylko jeden). Nie wiem czy jak się da dwa rozdziały, to dajesz tu info tylko o tym najnowszym, czy może po prostu to przeoczyłaś. W każdym bądź razie wolałam wyjaśnić sprawę. W razie czego chodzi tu o bloga: http://aya-i-mia-fairy-tail.blogspot.com/
    Z góry dziękuję za wyjaśnienie sprawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu daję tylko jeden z nowych rozdziałów. Jeśli chcesz, żebym dodawała każdy Twój rozdział, to mogę tak zacząć robić. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Cóż... jeśli tak ci jest lepiej, to nie zmuszam Cię do dodawania obu. Szczególnie, że to jest rzadki przypadek abym dodawała 2 rozdziały tak szybko. Rozumiem też, że z całą pewnością masz więcej pracy niż wcześniej na blogu, więc dostosuję się. Nie zależy mi na tym AŻ tak bardzo ^^. Chciałam po prostu wyjaśnić sprawę. Wybacz, że zawracałam Ci głowę ^^"

      Usuń
  2. No właśnie mojego szóstego rozdziału, który zareklamowałam właśnie 3 marca, też tu nie ma. No ale już dobra- dzisiaj wrzucam info już o siódmym, więc poczekam do następnego razu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do spisu blogów


    http://spis-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej ;) Tu Ikula ze Spisu FanFiction o Naruto. Zgłaszam się do was z prośbą, z racji, że nawiązałyście współpracę ze spisem.
    Mogłabym prosić o zamieszczenie na blogu buttonu, promującego nasz najnowszy konkurs wraz z linkiem do spisu? Będę bardzo wdzięczna. Poniżej podaję link do obrazka.
    http://focik.pl/pics/da81cf703779579d67a0b6f9a4f05991.png

    Pozdrawiam
    Ikula

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na mojego bloga! magiaiwyobraznia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Tworzę nagłówki na blogi:) Serdecznie zapraszam:)
    http://beautiful-and-enchanting-headlines.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne :)
    zapraszam na tego bloga: http://you-were-never-on-your-own.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, chcę zgłosić bloga do spisu. Kategoria- Igrzyska Śmierci http://canustopbreakingmyheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy